Rekordy w wypełnianiu misji.
Moderatorzy: kuba11100, The Viking, Moderatorzy
Czekam z niecierpliwością .
Tymczasem spróbowałem dzisiaj jeszcze raz TSK 14.
Warto zbudować 4 kamieniołomy, kosztem jednej wieży- wcześniej ciągle brakowało mi kamieni. Musiałem przez to zwalniać wciąganie wroga pod wieże.
Taktyka cały czas praktycznie taka sama- wzrosła szybkość tylko.
Czas- 0:34. Statystyka: utraconych- 4, pokonanych- 124.
Tymczasem spróbowałem dzisiaj jeszcze raz TSK 14.
Warto zbudować 4 kamieniołomy, kosztem jednej wieży- wcześniej ciągle brakowało mi kamieni. Musiałem przez to zwalniać wciąganie wroga pod wieże.
Taktyka cały czas praktycznie taka sama- wzrosła szybkość tylko.
Czas- 0:34. Statystyka: utraconych- 4, pokonanych- 124.
-
- Administrator Forum
- Posty: 1667
- Rejestracja: 18 sie 2008, 13:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
@kaszub: paczka z Twoimi zapisami:
http://kuba11100.c0.pl/kam/saves/kaszub ... 0130720.7z
http://kuba11100.c0.pl/kam/saves/kaszub ... 0130720.7z
No to jeszcze raz.
Dziewiąta misja TSK.
Wojna błyskawiczna- to chyba najlepsze określenie tego, co będzie się tu działo.
Natychmiastowy wymarsz do pierwszego celu- na wschód.
Konnica, topornicy i 3 oddziały łuczników muszą zginąć, zanim na dobre zorientują się, że ktoś ich atakuje.
Oczywiście straty z naszej strony są wykluczone- żaden martwy żołnierz nie będzie pomocny w ostatniej, najcięższej potyczce- a tam może być to decydujące.
Odwody z północno wschodniego miasta na szczęście są spóźnione- zostają zniszczone przy minimalnych stratach.
Jeśli byliśmy dostatecznie szybcy, przechodzimy całą dwunastką barbarzyńców przez nieobsadzone jeszcze wieże i niszczymy strategiczne budynki- jednocześnie drugim plutonem barbów i kusznikami ustawiamy się do ataku na zachód.
Na pierwszy ogień idą strzelcy nieprzyjaciela. Po ich zlikwidowaniu, pora na resztę wrogich oddziałów.
Oczywiście należy pamiętać o jednoczesnym niszczeniu miasta.
Na koniec zostaje kawaleria- przy tylko czterech ocalałych barbarzyńcach, nie było to wcale łatwe.
Czas- 0:09. Statystyka: utraconych- 10, pokonanych- 202
Czy da się szybciej?
Dziewiąta misja TSK.
Wojna błyskawiczna- to chyba najlepsze określenie tego, co będzie się tu działo.
Natychmiastowy wymarsz do pierwszego celu- na wschód.
Konnica, topornicy i 3 oddziały łuczników muszą zginąć, zanim na dobre zorientują się, że ktoś ich atakuje.
Oczywiście straty z naszej strony są wykluczone- żaden martwy żołnierz nie będzie pomocny w ostatniej, najcięższej potyczce- a tam może być to decydujące.
Odwody z północno wschodniego miasta na szczęście są spóźnione- zostają zniszczone przy minimalnych stratach.
Jeśli byliśmy dostatecznie szybcy, przechodzimy całą dwunastką barbarzyńców przez nieobsadzone jeszcze wieże i niszczymy strategiczne budynki- jednocześnie drugim plutonem barbów i kusznikami ustawiamy się do ataku na zachód.
Na pierwszy ogień idą strzelcy nieprzyjaciela. Po ich zlikwidowaniu, pora na resztę wrogich oddziałów.
Oczywiście należy pamiętać o jednoczesnym niszczeniu miasta.
Na koniec zostaje kawaleria- przy tylko czterech ocalałych barbarzyńcach, nie było to wcale łatwe.
Czas- 0:09. Statystyka: utraconych- 10, pokonanych- 202
Czy da się szybciej?
Kaszub, cały czas obserwuję Twoje wyniki. Niby nic nie pisałem, ale co chwile mnie zaskakiwałeś. Naprawdę masz imponujące wyniki, a ta 9 TSK to jest po prostu mistrzostwo. Ja mam problemy, by zejść poniżej 10 minut w 2 TSK, a Ty tutaj wykręciłeś lepszy czas w dziewiątej. Myślę, że pół godzinki bez problemowo bym wykręcił, ale nie mniej. Jestem pod wrażeniem czasów, ale też i chęci. Powodzenia w kolejnych podejściach bicia rekordów
Dzięki!
Fajnie, że ktoś jednak zauważa.
W TSK 9, na początku, jakieś 5,6 lat temu, kiedy nie słyszałem nawet o tym forum i nie myślałem o grze czasowej, zrobiłem czas 0:26 nie spiesząc się.
Później, już celowo przyspieszając 0:20, a w październiku 2011- 0:12.
Następnie, kilka dni usiłowałem zwiększyć tempo, ale nic z tego nie wyszło i odpuściłem tę misję. Dopiero wczoraj postanowiłem spróbować jeszcze raz.
Na tym poziomie czasowym to nie jest już gra prosta i łatwa. Poszczególne walki trzeba rozgrywać kilka, kilkanaście razy czasem i to bez gwarancji na końcowy sukces. Musi się wypróbować wiele wariantów bitew, kolejności ataku i budowy miasta. Wciąż jednak zabawa jest przyjemna i ekscytująca (a dla mnie dużo bardziej, niż powolna rozbudowa).
A satysfakcja jest duża, kiedy się uda.
Zostało jeszcze sporo misji, w których nie jestem zadowolony ze swoich czasów i pewnie do nich wrócę, jak: TSK 1, 7, TPR 6, 7, 10, TNL 5, 12 i oczywiście kultowa 16 w obu wariantach.
No i rzecz jasna, ale to już później raczej, prawie cała TCK Gogouda.
No, chyba że (w co wątpię) znajdę sobie inną rozrywkę .
Fajnie, że ktoś jednak zauważa.
W TSK 9, na początku, jakieś 5,6 lat temu, kiedy nie słyszałem nawet o tym forum i nie myślałem o grze czasowej, zrobiłem czas 0:26 nie spiesząc się.
Później, już celowo przyspieszając 0:20, a w październiku 2011- 0:12.
Następnie, kilka dni usiłowałem zwiększyć tempo, ale nic z tego nie wyszło i odpuściłem tę misję. Dopiero wczoraj postanowiłem spróbować jeszcze raz.
Na tym poziomie czasowym to nie jest już gra prosta i łatwa. Poszczególne walki trzeba rozgrywać kilka, kilkanaście razy czasem i to bez gwarancji na końcowy sukces. Musi się wypróbować wiele wariantów bitew, kolejności ataku i budowy miasta. Wciąż jednak zabawa jest przyjemna i ekscytująca (a dla mnie dużo bardziej, niż powolna rozbudowa).
A satysfakcja jest duża, kiedy się uda.
Zostało jeszcze sporo misji, w których nie jestem zadowolony ze swoich czasów i pewnie do nich wrócę, jak: TSK 1, 7, TPR 6, 7, 10, TNL 5, 12 i oczywiście kultowa 16 w obu wariantach.
No i rzecz jasna, ale to już później raczej, prawie cała TCK Gogouda.
No, chyba że (w co wątpię) znajdę sobie inną rozrywkę .