TCK 7
Początek zarąbisty- żeby połapać się i przetestować, jak optymalnie sterować poszczególnymi oddziałami straciłem z godzinę, albo lepiej.
No, a później to wróciliśmy na szczęście do standardu.
Zielony na południu wydaje się najbardziej dokuczliwy, pozbędziemy się więc go jak najszybciej. Wywabianie kusznikiem działa OK, po wybiciu kilku oddziałów strzegących południowego przesmyku i zniszczeniu 2 wież- droga wolna do eksterminacji pomocników i strategicznych budynków wroga.
Oczywiście, równolegle buduję 7 wież na północ od mojej wioski i zaczynam kusić czerwonego.
0:50 zielony is dead- sojusznik sobie nie powalczył, chociaż pod koniec gry miał 60 żołdaków.
1:41 czerwony (a może to pomarańczowy- nie znam się na kolorach) is dead.
W międzyczasie północno- wschodni sojusznik potrzebuje 2 razy wsparcia- otrzymuje je (rebelianci i strzelcy wystarczą).
Machiny oblężnicze są banalne do zniszczenia- trzeba tylko ustawić się odpowiednio (1 kusznik).
Najtrudniejszy przeciwnik- szary?
Wcale nie- ma zaskakująco mało wojska, trochę cierpliwości i gotowe.
Poza tym po około 1,5 godziny z bazy szarego zaczęli czasem wychodzić kusznicy i pętali się po terenie nie wykazując specjalnej chęci ataku.
Statystyka: zabitych 36- (w tym, w pierwszej bitwie, na którą nie miałem zbyt dużego wpływu- 34), pokonanych-766.
O czymś zapomniałem? No tak, zapomniałem zbudować warownię.
O ratuszu to nawet szkoda gadać- też go nie było.
Znowu musiałem przejść całą misję wojskiem początkowym
.
Czas 2:21- strasznie długi, ale jak ktoś pobije, to i ja spróbuję jeszcze raz.
TCK 8
Nigdy nie byłem zwolennikiem tak szalonego biegu do celu, ale w tym przypadku było to nawet ciekawe. Co prawda, trzeba było powtórzyć misję kilka razy.
Czas 0:12
edit 04.01.2012 1:20
TCK 9
Trzeba się sprężać, aby zdążyć z formowaniem armii do czasu pierwszego ataku wroga na sojusznika (38 minuta).
1:01- spory atak ciężkiej jazdy- zdecydowanie przydadzą się tu 4 wieże, strzelcy i tyle balist, ile zdążyliśmy do tej pory zbudować (7 nie będzie za mało).
1:21- postanowiłem wyleźć wreszcie ze swojej bazy- miałem już: 9 balist, 9 kuszników, 21 łuczników, 3 wojowników. Akurat trafiłem na kolejny atak czerwonego- młocka na całego, straciłem 1 kusznika- ale 298 wrogów już pokonanych.
1:37- wreszcie możemy iść dalej- środek mapy jest nasz (2 kolejnych zabitych).
14 balist- tyle można wycisnąć ze złóż, które mamy do dyspozycji- i wg mnie, misja po odparciu pierwszych ataków jest zbyt łatwa- z 14 balistami, przy ostrożnym sterowaniu, wróg nie ma najmniejszych szans.
Żarciem nie należy się zbytnio przejmować- 2 gospodarstwa na zachodzie wystarczą- z głodu nie umrzemy.
2:10- atak na północnych czerwonych.
Jakaś żółta wiocha na końcu- nawet warowni nie ma.
2:43- koniec południowo-zachodnich czerwonych- sprawili mi najwięcej trudności, przy zakładanych minimalnych moich stratach.
2:47- atak na szarą kawalerię (15 jeźdźców) na północnym- zachodzie. Po ich wybiciu, do zniszczenia zostaje 1 (jeden) spichrz.
2:51- na tyle szacuję czas ukończenia misji. Czemu szacuję?
O tym poniżej.
Miałem przy tej misji masę problemów:
1. Po raz pierwszy użyłem ratusza, ale to chyba nie był dobry pomysł. Wynająłem raptem 4 wojowników, a pod koniec misji opóźnienia w sterowaniu sięgały 3 sekund. Ale to najmniejszy z problemów, jaki zauważyłem.
2. Przy najmie jednego z wojowników, w jego statystykach- zamiast pojedynczego żołnierza, był on wykazywany jako oddział 81 osób (9*9) .
3. Przy produkcji jednej z balist, połączyła się ona w oddział z wcześniejszą i nie dało się ich rozłączyć.
4. Ponadto- co uniemożliwiło ukończenie misji: w północno- zachodnim skraju mapy są 2 szare odziały ciężkiej jazdy. Po zabiciu ostatniego z jeźdźców gra się wiesza i to przeważnie tak, że trzeba restartować kompa. Nie wiem, czy to ma znaczenie, ale w trakcie mojego ataku, sojusznik atakował jeźdźców topornikami.
Miałem kiedyś jeden raz podobny przypadek w TSK 14- po zabiciu oddziału, również ciężkiej kawalerii, gra się wieszała. Gdy rozpocząłem ją od nowa- wszystko było OK.
Niestety ta misja jest na tyle długa, że nie chce mi się (na razie) zaczynać od początku.
Statystyka: 11 zabitych, 969 pokonanych.