[wydzielony] Czy ma pan kolory dla mężczyzn? Poproszę jeden.
Moderatorzy: kuba11100, The Viking, Moderatorzy
- DawidWarchoł
- Użytkownik Forum
- Posty: 96
- Rejestracja: 27 sie 2012, 00:58
- Lokalizacja: Sandomierz
Dziwne masz pojęcie o prawdziwych facetach.
Jak kupujesz koszulę, to wybierasz w kolorze „fajnym”?
Poczytaj sobie, jeśli chcesz, choćby tu:
http://www.sciaga.pl/tekst/59529-60-daltonizm
A propos:
Barwa oliwkowa- brudnożółtozielona, kolor spotykany m in. u owoców zielonej oliwki. Odcienie tego koloru używane są m in. na mundurach, jako kamuflaż w większości armii świata, ponieważ optycznie zlewają się z naturalnymi barwami roślinności.
Czasami odcienie barwy oliwkowej mylnie nazywane są kolorem khaki, który w rzeczywistości jest bardziej ziemisty (bliższy szarego).
Kobiety służą masowo w armii, więc na tych kolorach z pewnością się znają .
Jak kupujesz koszulę, to wybierasz w kolorze „fajnym”?
Poczytaj sobie, jeśli chcesz, choćby tu:
http://www.sciaga.pl/tekst/59529-60-daltonizm
A propos:
Barwa oliwkowa- brudnożółtozielona, kolor spotykany m in. u owoców zielonej oliwki. Odcienie tego koloru używane są m in. na mundurach, jako kamuflaż w większości armii świata, ponieważ optycznie zlewają się z naturalnymi barwami roślinności.
Czasami odcienie barwy oliwkowej mylnie nazywane są kolorem khaki, który w rzeczywistości jest bardziej ziemisty (bliższy szarego).
Kobiety służą masowo w armii, więc na tych kolorach z pewnością się znają .
Ta definicja prawdziwego faceta jest dosyć pretensjonalna i raczej karkołomnie przedstawia wizję mężczyzny maczo. Potrafię być o niebo lepszym samcem, znając całą gamę kolorów i pokazując tym nikłym dwubiegunowym facetom (fajny-niefajny), jak się korzysta z walorów życia, wiedzą, pojęciem estetyki, zmyślnością i całym wachlarzem pozytywnych cech składających się na portret mężczyzny. Po grzyba zgrywać twardziela? Bycie twardym a pustym to akurat nie jest zaleta. A Ty przedstawiłeś faceta w nie inny sposób.
Zapewne wiele normalnych rzeczy też potraktowałbyś jako chorobę. Że już nie zaliczasz ludzi bardziej rozwiniętych do im przypisanej płci tylko dlatego, że myślą i wnioskują dalej, czyli pewnie są dla Ciebie gorsi tudzież wykazują zachowania kobiece (cóż za absurd!). :]
Wydzielam.
Zapewne wiele normalnych rzeczy też potraktowałbyś jako chorobę. Że już nie zaliczasz ludzi bardziej rozwiniętych do im przypisanej płci tylko dlatego, że myślą i wnioskują dalej, czyli pewnie są dla Ciebie gorsi tudzież wykazują zachowania kobiece (cóż za absurd!). :]
Wydzielam.