Pytania dotyczace rozbudowy, wojska i wszystkiego w KAM

Miejsce na dyskusje "off-topic"

Moderatorzy: kuba11100, The Viking, Moderatorzy

007Agentos
Użytkownik Forum
Posty: 88
Rejestracja: 05 mar 2006, 12:22
Lokalizacja: 100LICA

Pytania dotyczace rozbudowy, wojska i wszystkiego w KAM

Post autor: 007Agentos »

Heyah !!! Ostatnio jakos mnie naszlo i ciagle jakies nowe posty pisze :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: . Ten ma dotyczyc wszystkiego co zwiazane jest z rozgrywka w Kam. Chodzi tu o to aby kto tylko chce zadal tu pytanie a inni odpowiedzieli na nie argumentujac dlaczego tak a nie inaczej. Na poczatek moze pytanie zadam ja...... : Czy budowa winnic ma sens??(czy nie uwazacie ze to straszna strata czasu i drewna??)
Awatar użytkownika
Karas
Użytkownik Forum
Posty: 52
Rejestracja: 17 cze 2006, 10:29
Lokalizacja: z nienacka

Post autor: Karas »

TAK i NIE jeśli chodzi o tak to np zakładasz przemysł winny na dużą skale 5-7 winnnic i wtedy masz wina pod dostatkiem i poddani mogą sie napić.J eśli chodzi o nie to albo robisz zapewne wielką lekką armię żołdaków i zakładasz przemysł chlebowy 4-6 młynów i piekarń oraz jeśli chcesz robisz około 8-9 chewów i 3 rzeżnie. ale jeżeli masz desek pod dostatkiem to rób (jeśli oczywiście chcesz)armię i około 4 winnic.


A moje pytanie to: czy lepiej robić armię lekką czy ciężką i czy opłaca się robić konnice która szybko pada na pikinierach :?: :?: :?:
007Agentos
Użytkownik Forum
Posty: 88
Rejestracja: 05 mar 2006, 12:22
Lokalizacja: 100LICA

Post autor: 007Agentos »

Ja osobiscie uwazam ze wino to shit!! Traci sie czas tylko na budowe tego i deski. Swinie to o wiele lepszy interes jest dodatkowo mozemy produkowac lekkie jednostki(mamy juz pancerze). Ja praktycznie nigdy nie buduje winnic i nie sadze bym byl w jakikolwiek sposob stratny z tego powodu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Awatar użytkownika
Luki
Użytkownik Forum
Posty: 470
Rejestracja: 23 lut 2006, 22:35
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Luki »

a ja mam ich dużo,aczkolwiek dopiero wtedy gdy mam juz pozostałe budynki.
Wino jest najlepsze do karmienia wojska,zamiast marnowac kielbasy lub chleb.

A inne rzecz jakie armie robicie najczęsciej i jaki przemysl.
Czekam na wyczerpujące odpowiedzi :wink:
Awatar użytkownika
Setman
Zbanowany
Posty: 269
Rejestracja: 05 sie 2005, 11:16

Post autor: Setman »

Jeśli chodzi o winnice to ja uważam iż się opłaca. na saymym poczatku robie je odrazu po piekarni. Daje to, że na samym chlebie poddani często bedą chodzic do Gospód, co pozniej moze dac korki przy nich glod itp. Osobiscie nigdy praktycznie nie robie kiełbas, bo dla mnie to starta czasu, ponieważ tak czy siak nie robie lekkich żółnierzy tylko ide jak najszybciej (prorytet) po żelazo i węgiel. Myśle takze ze konie to tez strata czasu, lecz zawsze 10 koników może się przydac na najazd łuczników.
Obrazek
Kheli
Administrator Forum
Administrator Forum
Posty: 3391
Rejestracja: 03 wrz 2005, 11:20
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Kheli »

Zależy też od etapu... jeśli blisko mam węgiel i żelazo to robię cięzkozbrojnych, jeśli moje miasto jest w jakimś tam lesie czy gdzieś - to lekko. O winnicach sądziłem tak samo jak 007Agentos, dopuki nie zbudowałem około 10 winnic. No, wtedy to miałem wina więcej niż jakiegokolwiek innego towaru :)
Jeśli gra się przez neta - najlepiej szybko się rozbudować. W przeciągu dwóch sekund zlecić budowę takiej szkoły, później gospody (wszystko obok spichrza) i postawić gospodarstwo i młynem - najlepiej kilka (oczywiście wpierwiej zrobić leśnicżówę i kamieniarza... no i tartak). Nim będą pierwsze żniwa najlepiej wznieść z 2 winnice. Tego towaru często ubywa najwięcej, ale winnice powstrzymają 'winne' zbankrutowanie.
Może na początku gry głupio marnowac drewno na winne pola, ale gdy będzie się go miało pod dostatkiem - można pójść na całość i dać sporo winnic. Najlepiej winnice walnąć do jednego sektoru... jeśli ktoś jeszcze nie jarzy o co biega, nazwijmy to - winnicowym osiedlem. Same winnice i winne krzewy, z kilkoma drogami prowadzącymi... do spichrza, spichrzów.
Jeśli o kiełbachy chodzi, to ja podobnie jak setman - nie bawię się w kiełbachy tylko idę w wino i chleb. Kilka razy walnąłem wielgachne pole uprawne, wielgachne i otoczyłem je ze wszystkich stron gospodarstwami. W środku pola też z dwa gospodarstwa walnąłem i poprowadizłem wąską dróżkę do ulicy głownej - naprawdę się opłacało. Oczywiście gospodarstwa blisko młynów, młyny blisko piekarń, piekarnie blisko gospód i spichrzów. Niedawno odkryłem, że łatwiej zrobić kilka spichrzów w okolicach odpowiednich sektoów i tam głównie gromadzić odpowiedni towar.
Co ja tu jeszcze dodam - armia przeważnie u mnie jest lekka (pamiętam jeszcze, jak setman zaatakował mnie dwa razy silniejszym iddziałem i dostał baty... nie wiem jak mi to wyszło, ale fajnie było... był wtedy jeszcze jeden gracz/świadek... tylko nie pamiętam dokładnie kto...). Żadko robię pikmanów, gdy są szkoleni, to jako ostatni. Najpierw idą w rekrutację topornicy (jeden żołdak - dla szcześcia ;)), później łucznicy i pikinierzy.
Jeśli chodzi o ratusz - żadko go buduję, bo nie przepadam za nim. Nie podobają mi się tamte jednostki (prócz żołdaka) i raczej nie szkolę tam ludziów. Nie lubię na przykład, że raz mi wychodzi barbarzyńca, a później trochę wytrzymalszy od niego - wojownik. Pachołkowie, to wogle w rachybę nie wchodza,,,
Eh dość na teraz... mniejwięcej takie posty/opowiadania chciałbym widzieć w dziale "Wasze Strategiczne Przygody"... tymczasem dobranoc ;)
007Agentos
Użytkownik Forum
Posty: 88
Rejestracja: 05 mar 2006, 12:22
Lokalizacja: 100LICA

Post autor: 007Agentos »

No wiec tak po dwoch najwiekszych(a przynajmniej tak mi sie wydaje) ekspertach od Kam przyszla pora na mnie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: No wiec tak na poczatku zawsze robie dwa kamieniolomy pozniej lesniczowki i tartak a zaraz po tartaku 3 kamieniolom(Ja zawsze wale w ilosc w bardzo szybkim tepie tzn od poczatku gry szkole na przemian budowniczych i pomocnikow do liczby 20 budowniczych i 30 pomocnikow. Uwazam ze jest to swietny sposob poniewaz dzieki takiej technice rozbudowa miasta jest blyskawiczna. Praktycznie zawsze okolo 10 budownikow stawia drogi a pozostala 10 buduje budynki) Pozniej stawiam od razu 4 gospodarstwa i w miedzy czasie robie tez droge do zlota i wegla oraz stawiam drugi tartak juz mam zlotko zaczynam gra rozkreca sie na dobre. Odrazu po zlocie stawaim 3 mlyny a potem 3 piekarnie oraz druga gospode(z zarciem na razei mam spokoj) Gdy juz mam to co mam od razu biore sie za przemysl 20 budowniczych robi swoje(blyskawicznie powstaja kopalnie zelaza i wegla a nastepnie dymarki). Teraz ponownie wracam do sprawy jedzenia(niech hutnicy sobie poprzetapiaja troszke) Buduje 2-3 gospodarstwa i 2-3 chlewy z rzeznia(gora 5 minut) Z jedzeniem mam juz spokoj na bardzo dlugi okres gry. Nastepnie zaczynam brac sie za uzbrojenie stawiam lekki warsztat( luki i topory) oraz dwie kuznie zbroi i jednego platnerza(robie 40 mieczy, tarcz i zbroi) Warownie buduje w miedzy czasie powstawania zbrojowni. Gdy juz praca wre biore sie za lekki przemysl stawiam garbarnie i dwia warsztaty od lekkich pancerzy(pancerze i luki). Nastepnie dalej rozbudowuje wioche stawiajac coraz wiecej gospodarstw i mlynow, buduje gospody, czesto tez stajnie, oraz wieze obronne. Nastepnie stawiam 2 ciezki warsztat(jak skonczy sie produkcja mieczy robie kusze). No i to by bylo na tyle oczywiscei mozna caly czas miasto ulepszac twozac cos w rodzaju MEGALOPOLIS..... Dzieki takiej rozbudowie przed 2h gry mam : 40 miecznikow 30 kusznikow 24 lucznikow oraz topornikow w liczbie okolo 20( Knajko ma moj save i moze potwierdzic ze tak wlasnie bylo) No i to wszystko........ Dobre?? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Awatar użytkownika
Luki
Użytkownik Forum
Posty: 470
Rejestracja: 23 lut 2006, 22:35
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Luki »

Khelben@
Widze że fajnie popastwić sie nad przegraną Setmana 8)
co do ratusza,to nie radze robić bo gra sie rypie jak cóś wyszkolisz.

Setman@
Konnica jest nieporównanie lepsza od mieczników.
zawsze walke np.12 na 12 wygra konnica ciężka z miecznikai z bardzo małymi stratami,więc jak już robisz miecze i tarcze wal w konnice :wink:

Agent@
Mam gdzięs ten save,i nawiasem mówiac jestes psycholem :D
Mi sie udało tylko 20 kusz i mieczników dorobić.
a co do warsztatu pancerzy to raczej łuków nie robi,szczegolik taki

tera moje zdanie:
Robie,wstep tak jak agent do tartaku.
potem żarcie(5 gospodarstw,2 młyny i 3 piekarnie) i od razu rozplanowywuje warownie i warsztata od toporów
Next recze najwazniejsza złoto i węgiel,ptem kopalnie żelaza(3 max czaem 2 bo 3 się nie mieszczą) 2-3 dymarki i 4 kużnie 2 zbroi i 2 platnerza.
Jedna robi piki,druga kusze no i tamte 2 zbroje
Potem idzie 2 chlewy 1 rzeznie 1 garbarnie i 2 warsztaty pancerzy oraz stajnie
Armie mam głownie takie:
Jednostki ciezkie to pikinierzy(czy alabardnicy jak Khelben zapewnie woli :) ) a z lekkich topornicy i jazda,czasem łucznicy
Więz obronnych NIGDY nie robie bo to dla mnie ahonorowe :obrazony:
po wszystkim ze 5 winnic i potem już robie to czego brak może byc(kopalnie,lesniczowki lub gospoarstwa) :cyklop:
Kheli
Administrator Forum
Administrator Forum
Posty: 3391
Rejestracja: 03 wrz 2005, 11:20
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Kheli »

Agentosie, nie chcę się czepiać tematu szkolenia tylu budowniczych, ale nie uważach, że gdy będziesz budować budynek blisko miasta, to ta dwudziestka gości z łopatami może powodować korki? Jak się rzuci taka banda do gospód, gdy nie ma zleconej budowy - wyjdą z nich i będą taką gromadą stać. Specjalnej różnicy według mnie nie ma pomiędzy 20, a 12 budowniczymi, jak ja przeważnie robię. Od razu gdy szkoła dostaje skrzynie złota - szkolę na początek 9 budownicyzch i około 18 pomocników. A potem, to samo jakoś idzie :usmiech:
007Agentos
Użytkownik Forum
Posty: 88
Rejestracja: 05 mar 2006, 12:22
Lokalizacja: 100LICA

Post autor: 007Agentos »

Przeciez napisalem ze okolo 10 buduje budynki, reszta caly czas buduje drogi(poza tym nigdy nie robie jednogo budynku od razu stawiam 3) A z wyzywieniem ich nie mam problemu bo produkuje ich na przemian z pomocnikami i gospodarzami wiec raczej nie grozi mi ze cala chmara na raz postanowi odwiedzic gospode
ODPOWIEDZ