Problemy z Dziewczyną
Moderatorzy: kuba11100, The Viking, Moderatorzy
Teraz może coś ode mnie ... xD
Małe rady z moej stronki (niejedną laske tak wyrwałem*):
-Jeżeli ona w szkole nie ma pracy domowej- daj jej spisać np. matme.
-Gdy obleje jakiś sprawdzian, ty też słabo napisałeś, zaproś ją do siebie. Powiedz: "poćwiczmy razem, nauczmy sie". Dzieki temu bedziecie mieli ze sobą miłe kontakty.
-Siedź z nią w ławce- to pomaga!
-Jeżeli już wiesz na 60%, że i ona Cie kocha, ale ego nie chce pokazać, zacznij z nią rozmawiać cześciej. Potem idź na ryzyko. Staraj sie nie mówić głupich rzeczy. Pokaż, że umiesz dużo rzeczy, ale sie za mocno nie popisuj!
Jeżeli to nie pomoże, to trudno! Spróbuj jeszcze raz **
*Może to dla was są banalne "techniki", ale u mnie to działa, może po prostu mam szczeście
**Moją wymarzoną laske także straciłem, spróbowałem jeszcze raz i była ze mną. Oczywiście ja Cie nie zmuszam do korzystania z tych "technik". Może "ona" bedzie miała zły humor, może nie podziałać. Przemyśl to sobie, co napisałem. Sam sie dowiesz, czy to jest słuszne, czy nie.
Małe rady z moej stronki (niejedną laske tak wyrwałem*):
-Jeżeli ona w szkole nie ma pracy domowej- daj jej spisać np. matme.
-Gdy obleje jakiś sprawdzian, ty też słabo napisałeś, zaproś ją do siebie. Powiedz: "poćwiczmy razem, nauczmy sie". Dzieki temu bedziecie mieli ze sobą miłe kontakty.
-Siedź z nią w ławce- to pomaga!
-Jeżeli już wiesz na 60%, że i ona Cie kocha, ale ego nie chce pokazać, zacznij z nią rozmawiać cześciej. Potem idź na ryzyko. Staraj sie nie mówić głupich rzeczy. Pokaż, że umiesz dużo rzeczy, ale sie za mocno nie popisuj!
Jeżeli to nie pomoże, to trudno! Spróbuj jeszcze raz **
*Może to dla was są banalne "techniki", ale u mnie to działa, może po prostu mam szczeście
**Moją wymarzoną laske także straciłem, spróbowałem jeszcze raz i była ze mną. Oczywiście ja Cie nie zmuszam do korzystania z tych "technik". Może "ona" bedzie miała zły humor, może nie podziałać. Przemyśl to sobie, co napisałem. Sam sie dowiesz, czy to jest słuszne, czy nie.
Pozdrawiam, tora1996.
- SobonPiotrQ
- Użytkownik Forum
- Posty: 78
- Rejestracja: 24 maja 2009, 19:04
- Lokalizacja: Radom-Zajezierze-Jastrzębia
Będę brutalny i powiem tak: Ona ma Cię głęboko w dupie (nie chodzi tutaj o seks analny). Przepraszanie na gadu, jest tak żałosne, że w ogóle szkoda o tym cokolwiek powiedzieć. Bo co tu mówić? Bałą się powiedzieć wprost, bała się reakcji, to stosuje półśrodki.
Rada ode mnie? Idź z nią na piwo i tyle. Wszystko wyjaśni się samo.
PS Khela się nie słuchaj, on wszystkich traktuje jako masę zbitą w kupę, dla niego nie ma indywidualności. :P
Rada ode mnie? Idź z nią na piwo i tyle. Wszystko wyjaśni się samo.
PS Khela się nie słuchaj, on wszystkich traktuje jako masę zbitą w kupę, dla niego nie ma indywidualności. :P
Jak tak sobie patrzę na rozwój tego tematu, to w sumie dobrze że Khel się za to zabrał i lepiej żeby chłopak więcej nie prosił o radę na tym forum bo widać, jak wielkie pokłady zrozumienia tutaj są...
Tudzież powagi.
Browar w wieku 15 lat i laski w wieku 12... O ile mnie pamięć nie myli to 12 lat = 5 klasa czy coś koło tego. Ludzie, naprawdę, bo będę musiał sięgnąć po persen...
Tudzież powagi.
Browar w wieku 15 lat i laski w wieku 12... O ile mnie pamięć nie myli to 12 lat = 5 klasa czy coś koło tego. Ludzie, naprawdę, bo będę musiał sięgnąć po persen...
http://farmersi.pl - polecam wszystkim, którzy cenią sobie wymagającą myślenia rozgrywkę na poziomie.
- SobonPiotrQ
- Użytkownik Forum
- Posty: 78
- Rejestracja: 24 maja 2009, 19:04
- Lokalizacja: Radom-Zajezierze-Jastrzębia
Znałem pewnego takiego poważnego, ostatnie jego dziesięć lat to pełna powaga. Zmarł w 1999.Toczek pisze:Jak tak sobie patrzę na rozwój tego tematu, to w sumie dobrze że Khel się za to zabrał i lepiej żeby chłopak więcej nie prosił o radę na tym forum bo widać, jak wielkie pokłady zrozumienia tutaj są...
Tudzież powagi.
Co złęgo jest w browarze w wieku 15 lat? Ty nigdy nie piłeś? On pisał o "lasce" w wieku lat czternastu, rok różnicy, więc mogą sobie robić co tylko im się podoba.Toczek pisze:Browar w wieku 15 lat i laski w wieku 12... O ile mnie pamięć nie myli to 12 lat = 5 klasa czy coś koło tego. Ludzie, naprawdę, bo będę musiał sięgnąć po persen...
Jeśli chodzi o metrykę Tora1996 to ma on 12 lat, przynajmniej sam tyle podał - jeśli chcesz, to możesz sobie sprawdzić w "Jesteś nowy - przedstaw się!" - strona 35.
A co jest złego? Z medycznego punktu widzenia prawie nic, pod warunkiem że kończy się na jednym piwie ok 5%. Gorzej, jak pójdzie w obieg drugie, czwarte... W młodym wieku łatwo o głupstwo. Zapytaj swoich rodziców, co o tym sądzą.
- wolę nie wiedzieć do jakich granic miałeś zamiar się posunąć mając na myśli "co im się podoba"...
W życiu człowieka z upływem lat do pewnych rzeczy się dorasta, a z niektórych wyrasta. Lego oddałem już do domu dziecka, a pytanie czy próbowałem alkoholu tudzież innych rzeczy jest raczej retoryczne biorąc pod uwagę fakt, że mam 19 lat. Także to nie jest powód, żeby tym szpanować przed młodszymi, bo Ci młodsi za parę lat i do tego dojdą.SobonPiotrQ pisze:Co złęgo jest w browarze w wieku 15 lat? Ty nigdy nie piłeś?
A co jest złego? Z medycznego punktu widzenia prawie nic, pod warunkiem że kończy się na jednym piwie ok 5%. Gorzej, jak pójdzie w obieg drugie, czwarte... W młodym wieku łatwo o głupstwo. Zapytaj swoich rodziców, co o tym sądzą.
SobonPiotrQ pisze:mogą sobie robić co tylko im się podoba.
- wolę nie wiedzieć do jakich granic miałeś zamiar się posunąć mając na myśli "co im się podoba"...
http://farmersi.pl - polecam wszystkim, którzy cenią sobie wymagającą myślenia rozgrywkę na poziomie.
DeBe, troche przesadzasz. Ja jestem już w gimnazjum.DeBe pisze:A Ty przypadkiem nie masz trzynastu lat? Jakoś ciężko mi uwierzyć, że taki z Ciebie Casanova. I pewnie niejedna z Tobą dziewictwo straciła?Tora1996 pisze:Małe rady z moej stronki (niejedną laske tak wyrwałem*):
Toczek pisze: (..)i laski w wieku 12... O ile mnie pamięć nie myli to 12 lat = 5 klasa(...)
To już jest 1 gimnazjum...
Pozdrawiam, tora1996.
Dwanaście lat to piąta i szósta klasa podstawówki. Założyciel wątku lat ma piętnaście, toteż do szesnastego roku życia znajduje się w trzeciej klasie gimnazjalnej. Nie uwzględniając repetowania. Nie ma przypisanego wieku do łączenia się w pary. Na związki młodszych spogląda się z przymrużeniem oka i nie traktuje zamiarów takowych jednostek poważnie. Nie oznacza to, że nie pałają one do siebie szczerym uczuciem. Dla osób postronnych jest to rzecz śmieszna, wyglądająca niepoważnie, co tłumaczymy szczenięcą miłością, gdy dla przeżywających amory osób jest to pierwsza styczność z uczuciem. Czy tacy nie będą lepiej przygotowani od osób mających wiązać się kilka lat później? Osobiście miałem kolegę w klasie w podstawówce, który przez większość lat edukacji w owej szkole, miał dziewczę u boku. Również koleżanka z klasy. Grupowo oglądaliśmy ich podrygi z irytacją, nie interesowaliśmy detalami. Wystarczyło nam to, co odstawiali bez krępacji publicznie. Wiek sfery uczuciowej nie jest istotny. Mogą to być dzieci z podstawówki, mogą nastolatki z gimnazjum i młodzież ze szkoły średniej. Myślę, że generalnie problem stanowią odbiorcy. Bo zawsze dopatrzą się czegoś bzdurnego, jakiegoś urojenia, zboczenia i postępowania nierozważnego. Sposoby na zaloty są zależne od poziomu. Gdy dzieci poziomu klasy trzeciej podstawówki będą kręciły się razem z butelką i brały satysfakcję z podawania zadań: "pocałuj kolegę/koleżankę obok", to nastolatki gimnazjalne uciekną się do bardziej wyrafinowanych sztuczek i będą... grały kartonikiem z fajkami. Ta dziewczyna, która będzie miała zapalniczkę, będzie należała przez tydzień tego chłopaka, który rozpoczął turę. Tydzień, bo "miłość" została wygrana, a i nie potrwa dłużej niż kilka godzin. I umawiają się na wyjście pod palarnię, za szkołę, za garaże. Jest tu poziom kreowania sytuacji (bardziej ambitnych) i delektowania się ich przebiegiem. Jak na przykład właśnie celowe, przypadkowe oblanie sprawdzianu i propozycja pomocy w nauce z całą eskapadą do domu drugiej persony. Szacuję na pierwszą klasę gim. W drugiej dla ekscentryków nietypowe sytuacje na dyskotekach, korzystanie z elementów zesłanych wydarzeniu przez los. Zaczyna się myślenie i wykorzystywanie tego, co ma się pod ręką. W trzeciej następuje ogólny wylew emocjonalny i robienie dla rzekomej drugiej połówki odważnych przysług, poświęcanie się, itd. Oczywiście nie bierzcie tego, jako szablonu. To tylko propozycja zaobserwowanych przypadków, które imać mogą się jedynie pewnej części gimnazjalistów. W szkole średniej raptem umysł ewoluuje. Spotykamy się nieraz z różnymi podrywaniami na poziomie dorosłego człowieka. Dorosłego, nie znaczy roztropnego. Bywa, że zaplanowane zdarzenie wyślizguje się nam z rąk i trzeba zacząć improwizować, by dopiąć swego. Uogólniam. Duża zależność jest od poziomu osobnika i jego preferencji działania. Jeżeli ktoś potrafi zalecać się w taki o owaki sposób, gdyż ma smykałkę w tym i tamtym, to na swój unikalny i uniwersalny sposób przejdzie do działania. Każdy rozważny sposób jest dobry. I taki, który nie razi zanadto innych. Mijane pary chodzące za rękę na ulicy, osoby nieletnie nie są absolutnie niczym złym. "Złe", to może siedzieć coś w personach mijających zakochane gołąbki. Jakiś komentarz nasuwający się na język czy opinia... Chęć dopieczenia: "ach, za młodzi! gdy ja byłem/byłam w ich wieku... to doiłem krowy..." Dojrzalsi inaczej interpretują młodzieńcze uczucie. Sami krytykują siebie sprzed lat i własne udane, nieudane wyczyny. A ci, którym się powiodło - chociaż tymczasowo - żywią do siebie istotnie coś więcej. Są gotowe siebie poznać, przeżywać szkolne przygody, które narzuca im rzeczywistość. I istotnie mają doświadczenie. Pomagają w trudnych chwilach. Czego zaiste pozazdrościć mogą śmiałe indywidua ze szkół wyższych. I to jest właśnie żałosne. Nie amory młodych, tylko odbiór starych. Może ubolewa nieraz prezentacja, że jakaś akcja wygląda nadzwyczaj prymitywnie. A niechaj i prymitywizm z niej wycieka. Efekt i tak będzie ten sam. Tj. - skuteczny.
Gb.Ottis, ograniczaj wyciek słów. Niech przeciekną przez sitko, by rażące, dojmujące wyrazy, komentarze i docinki nie znalazły się po stronie czytelników.
Gb.Ottis, ograniczaj wyciek słów. Niech przeciekną przez sitko, by rażące, dojmujące wyrazy, komentarze i docinki nie znalazły się po stronie czytelników.