Jakim chciałbyś być rycerzem?
Moderatorzy: kuba11100, The Viking, Moderatorzy
Jakim chciałbyś być rycerzem?
Witam chciałem się spytać jakim chcielibyście być Rycerzem w czasach średniowiecznych? Jakim, i dlaczego akurat nim? Proszę również sugerować się k&m czyli: łucznik , pikinier , kusznik , ciężka jazda , miecznik itp.
Ja chciałbym być Kusznikiem ponieważ lubię kusze i wydawało by mi się fajne stać na warcie zamku i strzelać z kuszy. A Wy? Kim chcielibyście być ?
Jeżeli chciałbyś być farmerem, poddanym króla ,lub nawet Samym Królem to śmiało pisz
Ja chciałbym być Kusznikiem ponieważ lubię kusze i wydawało by mi się fajne stać na warcie zamku i strzelać z kuszy. A Wy? Kim chcielibyście być ?
Jeżeli chciałbyś być farmerem, poddanym króla ,lub nawet Samym Królem to śmiało pisz
- Michailoff
- Moderator
- Posty: 933
- Rejestracja: 15 paź 2005, 11:05
- Lokalizacja: Kraków
Dość inteligentny wojownik w ciężkiej "płytówce" i walczący dwoma mieczami/toporami (nie cierpię tarcz!) lub jednym wielkim, dwudziestokilowym toporzyskiem. Z broni dystansowych oczywiście wielka, ciężka kusza strzelająca wolno, na zasadzie "raz, a dobrze", ewentualnie miotane noże/topory. W średniowiecznej hierarchii cóż... Człek niezależny, podróżnik, pracujący na siebie. Umiejętności - sztuka przetrwania, mistrzowska walka bronią, czytanie i pisanie, płatnerstwo, umiejętności złodziejskie.
Dlaczego akurat tak? Cóż... Inne gry poza KaMem tutaj mają na to wpływ. Zwykle w grach RPG, jeśli tylko pojawia się taka możliwość, wdziewam ciężką pełną zbroję płytową i daję mojej postaci w łapki dwie jednoręczne bronie, najczęściej właśnie miecze i topory, czasem buławy. Dlaczego inteligentny? Z tym u średniowiecznych rycerzy było na bakier - a że trochę oleju w głowie też mieć trzeba... Dlaczego kusza? Ponieważ solidna to broń, choć rzadko używana (zakazy kościelne...). Dlaczego taki status społeczny? Lubię być niezależny, pracować na siebie i tylko na siebie. Skąd umiejętności? W dziczy potrzebna jest sztuka przetrwania, walczyć bronią umieć trzeba (w końcu to wojownik), naprawiać broń też. Czytanie i pisanie - wiadomka, mówić tego chyba nie muszę . Dlaczego też umiejętności złodziejskie? Bo to dochodowy interes .
Dlaczego akurat tak? Cóż... Inne gry poza KaMem tutaj mają na to wpływ. Zwykle w grach RPG, jeśli tylko pojawia się taka możliwość, wdziewam ciężką pełną zbroję płytową i daję mojej postaci w łapki dwie jednoręczne bronie, najczęściej właśnie miecze i topory, czasem buławy. Dlaczego inteligentny? Z tym u średniowiecznych rycerzy było na bakier - a że trochę oleju w głowie też mieć trzeba... Dlaczego kusza? Ponieważ solidna to broń, choć rzadko używana (zakazy kościelne...). Dlaczego taki status społeczny? Lubię być niezależny, pracować na siebie i tylko na siebie. Skąd umiejętności? W dziczy potrzebna jest sztuka przetrwania, walczyć bronią umieć trzeba (w końcu to wojownik), naprawiać broń też. Czytanie i pisanie - wiadomka, mówić tego chyba nie muszę . Dlaczego też umiejętności złodziejskie? Bo to dochodowy interes .
Crimson (king) Michailoff
A ja chciałbym być magiem i całą tę zakutą w stal hołotę z mieczami (i innymi ciężkimi przedmiotami) roznosić ognistymi kulami, piorunami itd. Jeden mały "Armageddon" i armia rycerzy poszłaby do piachu. Czemu magiem? Bo lubię fajerwerki i inne efekty specjalne, a machanie bronią mnie nie rajcuje. Poza tym magia ma więcej zastosowań niż miecz czy topór.
Popieram całkowicie DeBe - mag to najlepsza fucha .
Ale że magowie w rzeczywistości nie istnieją, to napiszę też wersję alternatywną:
Podoba mi się rola wartownika koło bramy, z taką dłuuuugą halabardą.
A co do wojaków z KaMa, to najchętniej zostałbym... pachołkiem .
Ganiałbym po polu bitwy z procą i walił kamieniami po głowach (zawodowi procarze byli perfekcyjni w strzelaniu - jedno uderzenie w głowę i wróg pada. Pamiętacie Dawida, pogromcę Goliata? ).
Ale że magowie w rzeczywistości nie istnieją, to napiszę też wersję alternatywną:
Podoba mi się rola wartownika koło bramy, z taką dłuuuugą halabardą.
A co do wojaków z KaMa, to najchętniej zostałbym... pachołkiem .
Ganiałbym po polu bitwy z procą i walił kamieniami po głowach (zawodowi procarze byli perfekcyjni w strzelaniu - jedno uderzenie w głowę i wróg pada. Pamiętacie Dawida, pogromcę Goliata? ).