Siema dla mnie najfajniejszą jednostką jest piechur z mieczem fajnie wygląda niezle wali i ma w dodatku dużo obrony tylko czięszka jazda niezle sobie z nim radzi ale np włóczęge rozwali z łatwością
Piechur z lanca, poniewaz uratowal mi nieraz skore. Nie mialem wojska, tylko jednego piechura, ktory zabil po kolei wszystkich lucznikow, a reszta sobie poszla
Miedzy naszym ziemskim wymiarem, a czyms wiecej, a czyms dalej.
Moją ulubioną jednostką jest balista. Mimo powolności nieco silniejsza (ma 6 tych łuków na zwoju w Warsztacie wojennym, a katapulta 5) od katapulty, kiedy ktoś ma oddział 20-35 balist ustawiony na wzgórzu obok bazy, to da radę każdemu wrogowi (który zwykle idzie gęsiego). W dodatku nie trzeba ich karmić
Czy jeśli poruszając się z prędkością dźwięku osiągniesz pułap prędkości światła dwukrotnie załamując tym czasoprzestrzeń, to czy będzie miał dwa pierwiastki z trzech ziemniaków więcej niż suma sedesów w domu Billa Gates'a?