Piechur z lancą / Pikinier
Moderatorzy: kuba11100, The Viking, Moderatorzy
- Michailoff
- Moderator
- Posty: 933
- Rejestracja: 15 paź 2005, 11:05
- Lokalizacja: Kraków
1. Proponuję sprostowanie (bo ta mylna nazwa może powodować konflikty): Pikiniera z gry nazywajmy halabardzistą lub pikinierem, jednak wtedy przeciwkonnych nazywajmy włócznikami, albo pikinierami, gdy na ciężkozbrojnego przeciwkonnego mówimy jak trzeba - halabardzista
2. Jest to różnica poziomu, która jest do przebicia jedynie przewagą liczebną co najmniej 2/1. Gdy wysyła się na bój jedynie lekkozbrojnych (nie przydzielać tu żołdaka!) trzeba pamiętać o sformowaniu odpowiednio dużej ich ilości (co najmniej 2/1, albo i więcej, np. 2,5/1). Ale pozostałe taktyki obowiązują, jak obowiązują. Zawsze warto pamiętać o tych zasadach (tu w skrócie):
a) Zawsze twórz armię zróżnicowaną pod względem rodzaju jednostek, ale w miarę jednakową pod względem poziomu. Jako wsparcie możesz utworzyć oddziały barbów i machiny oblężnicze.
b) Zawsze wykorzystuj teren, czy jest on otwarty, czy zamknięty, czy się bronisz, czy atakujesz. Odpowiednie uderzenie konnicy lub barbów na często niezabezpieczone tyły może spowodować utratę wszystkich, albo znacznej części łuczników i machin, co może obrócić wynik bitwy.
c) Zawsze broń tyły armii. Do tego świetnie nadają się barbowie i 1-2 oddziały pikinierów (jako typ przeciwkonnych i często jako jednostka).
d) Zawsze staraj się zachować 1-2 oddziały jednostek każdego typu jako jednostki odwodowe. Jeśli twoja armia jest nadzwyczaj skromna - nie ryzykuj. Zwykle w tym celu zostawia się konnicę, by uderzyć na tyły, co spowoduje utrudnienie sytuacji wroga, zwłaszcza, gdy straci strzelców.
e) Zawsze formuj oddziały małe 10-15 osobowe to maksimum dla piechoty, a dla strzelców - 20. Jest do tego kilka zalet, m. in. małe oddziały łatwiej wykarmić, łatwiej nimi sterować, a co najważniejsze - zawsze mogą wyrwać się do obrony osłabionej osady.
f) Zawsze wystawiaj odpowiednie typy oddziałów na przeciwnika, np. wystaw pikinierów wzmocnionych strzelcami na kawalerię, na pikinierów piechotę szturmową wzmocnioną strzelcami itp.
2. Jest to różnica poziomu, która jest do przebicia jedynie przewagą liczebną co najmniej 2/1. Gdy wysyła się na bój jedynie lekkozbrojnych (nie przydzielać tu żołdaka!) trzeba pamiętać o sformowaniu odpowiednio dużej ich ilości (co najmniej 2/1, albo i więcej, np. 2,5/1). Ale pozostałe taktyki obowiązują, jak obowiązują. Zawsze warto pamiętać o tych zasadach (tu w skrócie):
a) Zawsze twórz armię zróżnicowaną pod względem rodzaju jednostek, ale w miarę jednakową pod względem poziomu. Jako wsparcie możesz utworzyć oddziały barbów i machiny oblężnicze.
b) Zawsze wykorzystuj teren, czy jest on otwarty, czy zamknięty, czy się bronisz, czy atakujesz. Odpowiednie uderzenie konnicy lub barbów na często niezabezpieczone tyły może spowodować utratę wszystkich, albo znacznej części łuczników i machin, co może obrócić wynik bitwy.
c) Zawsze broń tyły armii. Do tego świetnie nadają się barbowie i 1-2 oddziały pikinierów (jako typ przeciwkonnych i często jako jednostka).
d) Zawsze staraj się zachować 1-2 oddziały jednostek każdego typu jako jednostki odwodowe. Jeśli twoja armia jest nadzwyczaj skromna - nie ryzykuj. Zwykle w tym celu zostawia się konnicę, by uderzyć na tyły, co spowoduje utrudnienie sytuacji wroga, zwłaszcza, gdy straci strzelców.
e) Zawsze formuj oddziały małe 10-15 osobowe to maksimum dla piechoty, a dla strzelców - 20. Jest do tego kilka zalet, m. in. małe oddziały łatwiej wykarmić, łatwiej nimi sterować, a co najważniejsze - zawsze mogą wyrwać się do obrony osłabionej osady.
f) Zawsze wystawiaj odpowiednie typy oddziałów na przeciwnika, np. wystaw pikinierów wzmocnionych strzelcami na kawalerię, na pikinierów piechotę szturmową wzmocnioną strzelcami itp.
Crimson (king) Michailoff
Hę? Mogę wiedzieć o czym ty mówisz?
No i ten twój argument, że z większą siłą liczebną topornik zwycięży. Jasne, a z większą siłą liczebną zwyciężą nawet żołdacy z ciężką jazdą, ale to nie znaczy, że żołdak jest silniejszy.
Pikinier to ciężkozbrojna jednostka przeciwkonna, a piechur z lancą lekkozbrojna jednostka przeciwkonna. Nie wiem po co całe to zamieszanie, mówmy tak, jak nakazuje gra.Pikiniera z gry nazywajmy halabardzistą lub pikinierem, jednak wtedy przeciwkonnych nazywajmy włócznikami, albo pikinierami, gdy na ciężkozbrojnego przeciwkonnego mówimy jak trzeba - halabardzista
No i ten twój argument, że z większą siłą liczebną topornik zwycięży. Jasne, a z większą siłą liczebną zwyciężą nawet żołdacy z ciężką jazdą, ale to nie znaczy, że żołdak jest silniejszy.
- Michailoff
- Moderator
- Posty: 933
- Rejestracja: 15 paź 2005, 11:05
- Lokalizacja: Kraków
No o to mi chodzi! Ale żeby żołdacy rozwalili ciężką konnicę, to potrzebują miażdżącej przewagi liczebnej (3+/1), by nadrobić swą mierną jakość. Topornik zaś potrzebuje przewagi w okolicach 2/1, więc o czym my mówimy? Co innego jest walka topornika z halabardzistą, gdzie toporników jest 2, a halabardzista 1, a co innego jest walka 4, czy 5 żołdaków z jedną ciężką jazdą. Te dwie walki mimo wszystko teoretycznie da się w jakimś tam stopniu porównać do siebie. A teraz mam propozycję, która raz na zawsze skończy ten odwieczny spór - obalmy wszystkie mity dotyczące jednostek. Spiszmy może w tym temacie, co jest obalone, co potwierdzone, a co jest w kolejce do zbadania.
P.S. Halabardzista walczy halabardą, a pikinier walczy piką. To kolejny odwieczny spór graczy - jak go nazywać. Sytuacja, jaka jest wzięła się z tłumaczenia - być może nawalili przy surowcach, może przy jednostce. Pewne jest jedno. Proponuję tymczasowy kompromis (do wyjaśnienia sprawy) - Jeśli mamy zamiar mówić o jednostce przeciwkonnej ciężkiej, to mówmy na nią halabardzista, albo pikinier. Jeżeli zaś mówimy o gronie jednostek - mówmy na nie włócznicy. Jeśli to rozstrzygniemy, to kolejny problem z głowy.
P.S. Halabardzista walczy halabardą, a pikinier walczy piką. To kolejny odwieczny spór graczy - jak go nazywać. Sytuacja, jaka jest wzięła się z tłumaczenia - być może nawalili przy surowcach, może przy jednostce. Pewne jest jedno. Proponuję tymczasowy kompromis (do wyjaśnienia sprawy) - Jeśli mamy zamiar mówić o jednostce przeciwkonnej ciężkiej, to mówmy na nią halabardzista, albo pikinier. Jeżeli zaś mówimy o gronie jednostek - mówmy na nie włócznicy. Jeśli to rozstrzygniemy, to kolejny problem z głowy.
Crimson (king) Michailoff
- Michailoff
- Moderator
- Posty: 933
- Rejestracja: 15 paź 2005, 11:05
- Lokalizacja: Kraków
Oceńcie to!
Pełne i kompletne wyjaśnienie obecnie panującej sytuacji jednostek w KaM
Ten sam tekst, tylko, że ma opisy jednostek w KaM (opisy były własnej roboty)
Proszę ściągać te teksty celem zapoznania się z mym pełnym i kompletnym punktem widzenia jednostek w KaM! Do tego czasu proszę w postach umieszczać komentarze do tego tekstu, albo utworzenie nowego tematu celem przeniesienia ostatnich kilku postów do tegoż tematu mi tam komentowanie tego tekstu...
Ten sam tekst, tylko, że ma opisy jednostek w KaM (opisy były własnej roboty)
Proszę ściągać te teksty celem zapoznania się z mym pełnym i kompletnym punktem widzenia jednostek w KaM! Do tego czasu proszę w postach umieszczać komentarze do tego tekstu, albo utworzenie nowego tematu celem przeniesienia ostatnich kilku postów do tegoż tematu mi tam komentowanie tego tekstu...
Crimson (king) Michailoff
- paulpolska
- Użytkownik Forum
- Posty: 78
- Rejestracja: 18 paź 2007, 10:46
- Lokalizacja: Grudziądz
- Michailoff
- Moderator
- Posty: 933
- Rejestracja: 15 paź 2005, 11:05
- Lokalizacja: Kraków
Ten tekst jest adresowany nie tylko dla znawców i inteligentnych panów, lecz przede wszystkim dla noobów, ludzi, którzy z KaM dopiero zaczynają. Więc nie pisz o tych "wywijasach", tylko czytaj ten tekst. I nie opierniczaj mnie za inteligencję 3-latka, bo każdy kiedyś zaczynał w KaM (i to w bardzo młodym wieku - ja zacząłem mając 5 lat). Wychodzi też z tego, że ty jesteś pan, a ja jestem tępak. I mogę ci rzec jedno - Mylisz się, i to bardzo. Bo wiesz - była na ten temat na forum dyskusja, jak to nazywać, więc żeby nie było kłopotu - napisałem, jak napisałem. A teraz oceniajcie i krytykujcie dalej. I nie zwracajcie uwagi na post powyżej, bo poziom myślenia niektórych jest czasem bliski 0 (słownie - zeru).
Crimson (king) Michailoff
- doman100
- Użytkownik Forum
- Posty: 400
- Rejestracja: 27 sty 2008, 18:48
- Lokalizacja: Podmostowice pod Kielcami
Słuchajcie nie wiem czy moderatorzy i admini skarcą mnie za to że ożywiam stare tematy ale ja na tej stronie jestem dość nowy i też chce wyrazić swoje zdanie. Michailoff słuchaj twoje opisy są troch zawiłe i nie wszystko z nich zrozumiałem(bez urazy). Chce też powiedzieć że jazda na piechte nie jest aż taka dobra choć nie moge powiedzieć że jest na jednym poziomie.Dla mnie kawaleria jest potrzebna głównie w atakach na łuczników poprzez ominięcie walczących jednostek.
Westess krutue szaleń