Misja 7 TSK
Moderatorzy: kuba11100, The Viking, Moderatorzy
Oj stara dobra misja 7 pamiętam że jako 12-13 latek dużo krwi sobie wylałem żeby ja przejść wtedy nie było żadnych poradników ani forów siedziało się tak długo aż się udawało przeszłem ją chyba za 2-3 podejściem pamietam że na początku misji nie stracić trzeba wcale dużo żołnierzy dało się tak ustawić żeby sojusznik podszedl i dał duży wkład
Efekt tego że nie możesz postawić dużej armii zapewnię jest taki że słaba gospodarka w zamian za szybkie postawienie żołnierzy W tej misji jest tak że można powolutku się rozbudować bez większych konsekwencji
Wiadomo że pewnie niektórzy powiedzą że to długo itp ale ja zawsze stawiam potężna gospodarkę ale w zamian mogę utrzymać potężną armię taka mentalność jak grać to grać a nie bić się o akort
Efekt tego że nie możesz postawić dużej armii zapewnię jest taki że słaba gospodarka w zamian za szybkie postawienie żołnierzy W tej misji jest tak że można powolutku się rozbudować bez większych konsekwencji
Wiadomo że pewnie niektórzy powiedzą że to długo itp ale ja zawsze stawiam potężna gospodarkę ale w zamian mogę utrzymać potężną armię taka mentalność jak grać to grać a nie bić się o akort
- Michailoff
- Moderator
- Posty: 933
- Rejestracja: 15 paź 2005, 11:05
- Lokalizacja: Kraków
Offtopic.
@UP. Ja mam właśnie taką mentalność, wyuczoną ze StarCrafta i WarCrafta III, że dążę do jak najszybszego zniszczenia przeciwnika. Nieważne, jaka to metoda, ale misje bez robienia wojska bądź z budową niewielkiej ilości machin dostawianych bezpośrednio na pole bitwy są zdecydowanie najszybsze, co widać po czasie rekordów. Także i w tej misji, którą można zrobić spokojnie w przedziale ok. 50 minut bez rozbudowy wojska własnego.
@UP. Ja mam właśnie taką mentalność, wyuczoną ze StarCrafta i WarCrafta III, że dążę do jak najszybszego zniszczenia przeciwnika. Nieważne, jaka to metoda, ale misje bez robienia wojska bądź z budową niewielkiej ilości machin dostawianych bezpośrednio na pole bitwy są zdecydowanie najszybsze, co widać po czasie rekordów. Także i w tej misji, którą można zrobić spokojnie w przedziale ok. 50 minut bez rozbudowy wojska własnego.
Crimson (king) Michailoff
Ja pamiętam, że tę misję przeszedłem początkowym wojskiem - czyli praktycznie się nie zajmowałem gospodarką, przez co nie miałem, jak utrzymać swojej armii, gdyż ciągle byłem w terenie i walczyłem. Po pierwsze trzeba jak najwięcej wojska utrzymać po pierwszej bitwie, potem tylko wyciągać przeciwnika do sojusznika, gdzie wspomagamy go naszym wojskiem. No i udało mi się wyciągnąć dobrze oddziały z góry.
-
- Użytkownik Forum
- Posty: 6
- Rejestracja: 08 gru 2010, 21:26
- Lokalizacja: janów lubelski
Siódma Jedna z moich ulubionych... Z resztą mało jest takich, których nie lubię... Pamiętam że na początku nie potrafiłem jej przejść jakiś czas. Ostatnio grając wpadłem na pomysł, żeby wabić przeciwnika łucznikiem pod sprzymierzonych żołdaków Straty jeszcze mniejsze, a żołdactwo do czegoś się przydało
Jeśli jesteś zainteresowany grą przez sieć, to zapraszam